Forum Menadżer Żużlowy 2001 Strona Główna Menadżer Żużlowy 2001
Najlepszy menadżer żużlowy
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Nr 2

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Menadżer Żużlowy 2001 Strona Główna -> 2003
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Seru64
Administrator



Dołączył: 29 Lip 2007
Posty: 3978
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 11:12, 01 Sie 2011    Temat postu: Nr 2



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Seru64
Administrator



Dołączył: 29 Lip 2007
Posty: 3978
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 11:19, 01 Sie 2011    Temat postu:

Mocne uderzenie Stali - relacja z meczu RKM Rybnik - Stal Strabag Gorzów Wlkp.

RKM Rybnik przegrał na własnym stadionie ze Stalą Strabag Gorzów w meczu inaugurującym rozgrywki tegorocznej żużlowej Ekstraligi. Najwięcej punktów dla gości wywalczył Jason Crump (12 pkt.), natomiast honoru gospodarzy bronił Todd Wiltshire (13 pkt.).

Oba zespoły desygnowały na to spotkanie swoje najsilniejsze składy. Gorzowianie pod numerem 8 wystawili Macieja Kuciapę, który kilka dni przed meczem zdecydował się zmienić barwy klubowe. Jak się okazało transfer „Ciapka” okazał się „strzałem w dziesiątkę”, bowiem zanotował fantastyczny występ.

Pierwsze dwa wyścigi zakończyły się podziałem punktów. Najpierw po wygranym starcie Węgrzyk za szeroko odszedł od krawężnika co wykorzystał Gollob, a następnie Todd Wiltshire po dobrym starcie przez cały wyścig bronił się przed atakami pary Świst – Okoniewski. Kuriozalny przebieg miał kolejny wyścig, w którym najpierw na start nie zdąrzył Mikael Max, a następnie na pierwszym wirażu defekt zanotował Suchecki. Jako, że Crump pozostawił w pokonanym polu Romanka, Stal wyszła na jednopunktowe prowadzenie, którego nie oddała już do końca zawodów. W czwartym biegu po raz pierwszy rybnickiej publiczności zaprezentował się Maciej Kuciapa, który wraz z Tomaszem Gollobem ograł w stosunku 4:2 Todda Wiltshira i Rafała Szombierskiego. Kiedy w szóstej odsłonie Crump z Sucheckim odnieśli podwójne zwycięstwo, przewaga gości wzrosła do siedmiu punktów.


Nie można mieć zarzutów do postawy Mariusza Węgrzyka.

Rybniczanie zniwelowali ją już w kolejnym wyścigu, kiedy startujący w ramach rezerwy taktycznej Szombierski pokonał Kuciapę, a w walce o trzecią pozycję Gollob nie dał rady pokonać Maxa. Na odpowiedź Stalowców nie trzeba było czekać długo, bowiem Okoniewski ze Świstem zwyciężyli 4:2, a Szombierski w niczym nie przypominał zwycięzcy z poprzedniego wyścigu. Nadzieję w serca miejscowych wlał bieg dziesiąty, w którym startujący z rezerwy taktycznej Wiltshire wspólnie z Maxem odniósł podwójny triumf. Australijczyk miał wystartować także w kolejnym starcie, jednak nie zdążył zatankować motocykla i nie udało mu się w wyznaczonym czasie zameldować pod taśmą. RKM zdobył dwa punkty dzięki heroicznej postawie Romanka, który przez cały wyścig atakował jadących parą gorzowian, ostatecznie rozdzielając ich na linii mety. Kiedy w dwunastej odsłonie Węgrzyk i Szombierski ograli niepokonanego dotąd Crumpa rybnicki stadion oszalał z radości. Oznaczało to, że przed wyścigami nominowanymi wynik brzmiał 35:36 i wszystko było jeszcze możliwe.


Zarówno Rafał Okoniewski jak i Tomasz Gollob zanotowali przeciętne występy.

Bohaterem wyścigów nominowanych śmiało można nazwać Macieja Kuciapę. Najpierw w trzynastym biegu przez cały wyścig bronił Sucheckiego przed atakami Chrzanowskiego i Szombierskiego, a w kolejnym biegu jego zwycięstwo zapewniło gorzowianom meczowy triumf. Ostatni wyścig był już tylko formalnością, a ponieważ zanotowaliśmy w nim remis spotkanie zakończyło się porażką miejscowych w stosunku 40:49. W zwycięskiej ekipie pierwsze skrzypce grali Jason Crump i Maciej Kuciapa, a także junior Zbigniew Suchecki. Tomasz Gollob, Rafał Okoniewski i Piotr Świst zanotowali średnie występy, jednak oczekiwania gorzowskich kibiców w stosunku do tej trójki są znacznie wyższe. Blamażem zakończył się start Hansa Andersena, który najprawdopodobniej zostanie niedługo zastąpiony przez Mateja Ferjana. Wynik rybnickiej ekipy długo trzymał bardzo szybki tego dnia Todd Wiltshire, a swoje zadanie w pełni wykonał Mariusz Węgrzyk. W kratkę jeździł Mikael Max, a także juniorzy – Rafał Szombierski i Łukasz Romanek, którzy doskonałe wyścigi przeplatali bezbarwną jazdą na końcu stawki. Spotkanie kompletnie nie wyszło Tomaszowi Chrzanowskiemu, a także Krzysztofowi Słaboniowi, jednak ten drugi otrzymał tylko jedną szansę zaprezentowania swoich umiejętności.

RKM Rybnik:
9. Mariusz Węgrzyk 8 (2,1,2,3,0)
10. Tomasz Chrzanowski 2+1 (1*,0,-,-,1)
11. Todd Wiltshire 13 (3,2,2,3,w,3)
12. Krzysztof Słaboń 0 (0,-,-,-,-)
13. Mikael Max 8+2 (w,3,1,1*,2*,1)
14. Łukasz Romanek 4 (2,0,-,2,0)
15. Rafał Szombierski 5+1 (0,3,0,2*,0)
16. Michał Szczepaniak NS

Stal Strabag Gorzów Wlkp.:
1. Tomasz Gollob 7+1 (3,1,0,1,2*)
2. Hans N.Andersen 0 (0,-,-,0,-)
3. Rafał Okoniewski 7+3 (1*,1*,3,1,1*)
4. Piotr Świst 5 (2,2,1,0,-)
5. Jason Crump 12 (3,3,3,1,2)
6. Kamil Brzozowski 0 (-,-,0,-,-)
7. Zbigniew Suchecki 8+1 (d,2*,3,3)
8. Maciej Kuciapa 10+1 (3,2,2*,3)

Bieg po biegu:
1. GOLLOB (63,44) (B), Węgrzyk (A), Chrzanowski (C), N.Andersen (D) (3:3) (3:3)
2. WILTSHIRE (65,12), Świst, Okoniewski, Słaboń (3:3) (6:6)
3. CRUMP (63,62), Romanek, Suchecki (d), Max (w2) (2:3) (8:9)
4. KUCIAPA (63,3), Wiltshire, Gollob, Szombierski (2:4) (10:13)
5. MAX (64,03), Świst, Okoniewski, Romanek (3:3) (13:16)
6. CRUMP (63,9), Suchecki, Węgrzyk, Chrzanowski (1:5) (14:21)
7. SZOMBIERSKI (63,65), Kuciapa, Max, Gollob (4:2) (18:23)
8. OKONIEWSKI (64,63), Węgrzyk, Świst, Szombierski (2:4) (20:27)
9. CRUMP (64,38), Wiltshire, Max, Brzozowski (3:3) (23:30)
10. WILTSHIRE (62,88), Max, Gollob, Świst (5:1) (28:31)
11. SUCHECKI (65,09), Romanek, Okoniewski, Wiltshire (w2) (2:4) (30:35)
12. WĘGRZYK (63,44), Szombierski, Crump, N.Andersen (5:1) (35:36)
13. SUCHECKI (65,34) (D), Kuciapa (B), Chrzanowski (A), Szombierski (C) (1:5) (36:41)
14. KUCIAPA (63,58) (A), Gollob (C), Max (B), Romanek (D) (1:5) (37:46)
15. WILTSHIRE (63,77) (A), Crump (B), Okoniewski (D), Węgrzyk (C) (3:3) (40:49)

NCD: Wiltshire - 62,88 sek. w X biegu

Po meczu powiedzieli:

czyzu43 (menadżer Stali Strabag Gorzów Wlkp.): - Mamy dopiero początek sezonu, nie wszyscy są jeszcze objeżdżeni. Cieszę się, że udało nam się wypożyczyć Maćka, który naprawdę mnie zaskoczył swoją bardzo dobrą postawą w tym meczu. Jakby nie było troszkę zawiodła mnie postawa Tomka. Liczyłem, że będzie w każdym meczu woził dwucyfrówki, bo tego od niego oczekujemy, no ale cóż zawodnicy to nie roboty do zdobywania punktów. Bardzo mnie cieszy, że Zbigniew Suchecki robi bardzo szybkie postępy, pamiętamy jak wyglądał poprzedni sezon w wykonaniu naszych juniorów.

Maciej Kuciapa (Stal Strabag Gorzów Wlkp.): - Praktycznie trzy dni przed meczem dołączyłem do Gorzowa, chociaż rozmowy były już prowadzone od dłuższego czasu. Cieszę się, że wygraliśmy to spotkanie, ponieważ na swoim torze rybniczanie są bardzo mocni. Mam w pamięci jeszcze zeszłoroczną klęskę, jaką tutaj ponieśliśmy wraz z kolegami z Zielonej Góry. Uważam, że innym zespołom będzie ciężko powtórzyć ten wyczyn.

Zbigniew Suchecki (Stal Strabag Gorzów Wlkp.): - Gorzej zacząć tego spotkania nie mogłem. Pierwszy wyścig i defekt po przejechaniu dwudziestu metrów – to dość deprymujące. Na szczęście dostałem kolejne szanse i je wykorzystałem. Mamy mocną drużynę i jestem pewien, że nie będzie to jedyne wyjazdowe zwycięstwo jakie uda nam się odnieść w tym roku.

Ania (menadżer RKM-u Rybnik): - Mecz nie ułożył się po naszej myśli, widać ile nas czeka jeszcze pracy w tym sezonie. Gorzów to bardzo mocny zespół i obnażył wszystkie nasze mankamenty. Musimy wspólnie popracować nad dyspozycją Chrzanowskiego oraz Słabonia, a także nad regularnością juniorów. Kontuzja Andy Smitha spowodowała, że jedyną alternatywą jest Michał Szczepaniak, jednak mam wątpliwości czy jest on w stanie nawiązać skuteczną walkę w Ekstralidze.

Tomasz Chrzanowski (RKM Rybnik): - Trzeba sobie szczerze powiedzieć, że mieliśmy sporo pecha. Max nie zdążył na start w swoim pierwszym starcie, później to samo spotkało Wiltshira. Jeśli chodzi o mnie to nie potrafiłem znaleźć dobrego ustawienia. Ciągle zmieniałem ustawienia, skakałem z motoru na motor, ale nic nie wychodziło. Przede wszystkim nie potrafiłem dobrze wyjechać spod taśmy, bo na dystansie rywale mi nie uciekali.

Łukasz Romanek (RKM Rybnik): - Nie tak to miało wyglądać, zawaliliśmy to spotkanie i trzeba to sobie głośno powiedzieć. Zawiedliśmy zarówno każdy z osobna, jak i jako całość. Nie potrafiliśmy sobie pomagać na torze, jeździć parą, co świetnie opanowali goście. Porażka z Gorzowem sporo nam skomplikuje, jednak nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Będziemy szukać tych dwóch punktów na jakimś wyjeździe. Za tydzień jedziemy do Wrocławia i tam o punkty będzie jeszcze ciężej, jednak obiecuję, że każdy z nas da z siebie wszystko, aby urwać tam chociaż jeden punkt.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr_Płomyk
Moderator



Dołączył: 31 Paź 2009
Posty: 228
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pon 19:35, 01 Sie 2011    Temat postu:

Lider na inaugurację.

Polonia Piła przegrała z Atlasem Wrocław na własnym stadionie. Mistrz udowodnił, że nie przypadkiem posiada ten tytuł. Na sam początek trzeba zaznaczyć, że oba zespoły jechały w osłabieniu. W ekipie gospodarzy zabrakła Jacka Golloba natomiast goście byli osłabieni brakiem Jacka Krzyżaniaka. Obaj zawodnicy leczą swoje kontuzje i nie mogli pojawić się na torze.

Atmosfera przed meczem i w trakcie była napięta ale szybciej przewagę w meczu wywalczyli goście. Sam początek meczu był wyrównany. Pierwsze biegi kończyły się wynikiem remisowym 3:3. Niestety w pierwszym biegu zawiódł mocno wszystkich Rafał Dobrucki, który nie zdążył na start i został wykluczony za przekroczenie czasu. W czwartym biegu para Protasiewicz i Pedersen wygrała podwójnie z parą Karlson i Drabik. Od tego biegu goście utrzymywali niewielką przewagę punktową. Pechowy dla Drymla okazał się bieg szósty w którym zanotował defekt na drugim wiraży jadąc na pierwszej pozycji. Ważnym biegiem dla gospodarzy był bieg jedenasty w, którym para Karlson i Hampel wygrała podwójnie z parą Ułamek i Świderski co doprowadziło do remisu w meczu 33:33. Bieg trzynasty który wygrali gospodarze 4:2 pozwolił im wyjść na dwupunktowe prowadzenie. Wydawało się, że gospodarze nabierają pod sam koniec wiatr w żagle lecz w dwóch ostatnich biegach wrocławianie pokazali, że nie przyjechali po przegraną. W 14 biegu para Pedersen i Protasiewicz wygrała z Karlsonem i Dobruckim.


To był ciężki mecz dla Rafała Dobruckiego.

O wszystkim decydował ostatni bieg, który gospodarze chcąc cieszyć się wygraną za dwa duże punkty musieli wygrać podwójnie. W ostatniej gonitwie dnia idealnie wyszedł spod taśmy Sebastan Ułamek stojący na czwartym polu startowym zamykając swoich przeciwników. Hancock stoczył ładna walkę o drugie miejsce z Drymlem, którą wygrał. Tłem dla tej trójki był Krzysztof Jabłoński, który nie przypominał zawodnika z przed kilku biegów gdzie przywoził swoich rywali za plecami. Cały mecz zakończył się wynikiem 42:48 dzięki czemu z wygranej mogli cieszyć się goście. Wielkim rozczarowaniem wśród gości była postawa Andrzej Zieji, który zdobył tylko jeden punkt. W ekipie gospodarzy nie popisał się Sławomir Drabik, który zdobył też ledwie jeden punkt. Na pochwałę w ekipie gospodarzy na pewno zasłużył Krzysztof Jabłoński zdobywca 11 oczek. Natomiast u gospodarzy wypadało by pochwalić oprócz wcześniej wspomnianego Zieji właściwie wszystkich ponieważ pojechali bardzo równo. Jeszcze za wcześnie by mówić o możliwościach obu ekip jednak nie można im odmówić waleczności na torze.


Sam Krzysztof Jabłoński to za mało na ekipę z Wrocławia.

Polonia Piła - Atlas Wrocław 42:48

Polonia Piła:
9. Rafał Dobrucki 7 (w,2,2,3,0)
10. Lukas Dryml 8+1 (3,d,1*,3,1)
11. Peter Karlsson 8 (2,1,1,3,1)
12. Sławomir Drabik 1+1 (1*,0,-,-,-)
13. Krzysztof Jabłoński 11 (2,3,3,3,0,0)
14. Tomasz Gapiński 1+1 (1*,0,-,-,-)
15. Jarosław Hampel 5+1 (0,2*,0,3)
16. Robert Miśkowiak 1 (1)

Atlas Wrocław:
1. Piotr Protasiewicz 10+2 (2,3,1*,2,2*)
2. Nicky Pedersen 10+1 (1,2*,2,2,3)
3. Sebastian Ułamek 12 (3,2,3,1,3)
4. Andrzej Zieja 1+1 (0,1*,0,-,0)
5. Greg Hancock 11+2 (3,3,2,1*,2*)
6. Wiktor Kotwicki 0 (0,-,-,-,-)
7. Artur Bogińczuk 1 (1,0)
8. Piotr Świderski 3+1 (1*,0,2)

Bieg po biegu:
1. DRYML (63,37) (C), Protasiewicz (B), Pedersen (D), Dobrucki (w2) (A) (3:3) (3:3)
2. UŁAMEK (62,82), Karlsson, Drabik, Zieja (3:3) (6:6)
3. HANCOCK (62,53), Jabłoński, Gapiński, Kotwicki (3:3) (9:9)
4. PROTASIEWICZ (63,37), Pedersen, Karlsson, Drabik (1:5) (10:14)
5. JABŁOŃSKI (62,63), Ułamek, Zieja, Gapiński (3:3) (13:17)
6. HANCOCK (62,59), Dobrucki, Bogińczuk, Dryml (d) (2:4) (15:21)
7. JABŁOŃSKI (63,25), Pedersen, Protasiewicz, Hampel (3:3) (18:24)
8. UŁAMEK (62,69), Dobrucki, Dryml, Zieja (3:3) (21:27)
9. JABŁOŃSKI (63,03), Hancock, Karlsson, Bogińczuk (4:2) (25:29)
10. DRYML (62,96), Protasiewicz, Świderski, Jabłoński (3:3) (28:32)
11. KARLSSON (62,54), Hampel, Ułamek, Świderski (5:1) (33:33)
12. DOBRUCKI (63,24), Pedersen, Hancock, Hampel (3:3) (36:36)
13. HAMPEL (63,39) (C), Świderski (D), Miśkowiak (A), Zieja (B) (4:2) (40:38)
14. PEDERSEN (63,6) (C), Protasiewicz (A), Karlsson (D), Dobrucki (B) (1:5) (41:43)
15. UŁAMEK (62,6) (D), Hancock (B), Dryml (C), Jabłoński (A) (1:5) (42:48)

NCD: Hancock - 62,53 sek. w III biegu

Po meczu powiedzieli:

Krzysztof Jabłoński – Myślę, że to nie był zły mecz. Co prawda nie udało nam się go wygrać jednak faworytami byli właśnie goście. Dzisiaj udowodnili to na torze i dlatego wygrali. Zawaliłem moje ostatnie dwa biegi. Niepotrzebnie zmieniłem motocykl, który jak się okazało nie spisywał się tak dobrze jak pierwszy.

Sebastian Ułamek – Zaliczyliśmy bardzo dobry mecz. Trzeba pogratulować gospodarzom za świetnie przygotowany tor i wyrównaną walkę na nim. Osobiście czułem się wyśmienicie na torze. W ostatnim decydującym biegu kapitalnie wyszedłem spod taśmy. Widziałem, że remis daje nam zwycięstwo wiec nie oglądałem się za siebie tylko jechałem tak szybko jak się dało. Ucieszyłem się jeszcze bardziej gdy po przejechaniu mety obróciłem się i zobaczyłem tam Grega. To dało nam wyższe zwycięstwo.

Nicky Pedersen – Wspaniałe rozpoczęcie sezonu dla nas. Nie ma nic lepszego niż wygrana. Moje nowe silniki dobrze się spisywały. Nawierzchnia była podobna do tej na naszym torze co na pewno było to dla nas jakimś plusem.

Tomasz Gapiński – Trochę jestem niezadowolony ze swojej postawy. Stać mnie na leprze wyniki, ale nie miałem dzisiaj swojego dnia. Nie udało się wygrać meczu ale to dopiero początek i jeszcze nie jedna wygrana przed nami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Menadżer Żużlowy 2001 Strona Główna -> 2003 Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin